niedziela, 15 grudnia 2013

Historia zupełnie ściemniona, aczkolwiek...

Rzecz dzieje się pod koniec XIX wieku w USA. W pewnym mieście mieszka trzech niezwykle bogatych biznesmenów:  Jim Needmoney – właściciel największej firmy robiącej popcorn, Bruce Wantcash – właściciel Coca-Coli i Steve Toopoor – szef świetnie prosperującej marki odzieżowej. Każdy z nich ma do zaoferowania cudowny towar, istny hit. Przychody są gigantyczne, sakwy napchane, jednakowoż... jako, że apetyt (a w USA szczególnie)  rośnie w miarę jedzenia panom biznesmenom było mało. Postanowili połączyć siły i wspólnie pomyśleć, jak by tu połączyć trzy różne biznesy.

Zaczęli się zastanawiać. Niejedno popołudnie spędzili na wspólnych rozmyślaniach o tym, jak i tak już całkiem intratne biznesy zmienić w niekończące się źródło gotówki. Myśleli i myśleli, dumali i dumali, dym z fajki wypuszczany był coraz bardziej nerwowo, czoła marszczyły się ze zniecierpliwienia, padały mocne słowa. I nic. Żadnego pomysłu. Jak sprawić, żeby popcorn, cola i ubrania sprzedawały się jeszcze lepiej?

-WIEM! – zakrzyknął szczęśliwy Needmoney – mam! Będziemy bogaci!

Szepnął na ucho swój pomysł wspólnikom. Gdy usłyszeli propozycję Needmoney’a uśmiechnęli się. Wiedzieli, że to genialna idea. Że będą obrzydliwie bogaci.

Tak właśnie powstało kino.

2 komentarze:

  1. Dobre, aczkolwiek wygląda to jak urywek jakiejś powieści. Może zdałoby się pomyśleć o jakimś dłuższym tekście w tym klimacie? A co do krótkich tekstów, brakuję tu twoich iście homeryckich porównań ;P nie porzucaj tego! Przemyśl coś większego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. założenie było takie, aby urwać tekst ;) każdy teraz może chwilę pomyśleć i dojść do wniosku, że kino staje się dodatkiem do popcornu i wszelkich dupereli związanych z (szczególnymi tymi kasowymi) filmami. A coś większego będzie następnym razem, pomysł już jest :D

      Usuń