piątek, 10 stycznia 2014

O jeden opłatek za daleko

Mam nowego idola. Do pana Rysia Nowaka i pana Antosia Macierewicza dołącza pan ksiądz Stanisław Szyszka z Zakopanego. Jegomość ten w noc sylwestrową ewidentnie opił się kompotu z suszu i zjadł za dużo opłatka. Efektem takiego nieumiarkowania w jedzeniu i piciu było wygłoszenie światłego kazania w Nowy Rok. Nigdy nie zgadniecie, czo ten ksiądz wymyślił. Nie macie szans. Bo wpadł na pomysł lepszy niż zapasy w kiślu. Podczas tyrady z ambony stwierdził, że...

Kojarzycie papier do podcierania tego i owego o nazwie Lambi? Twarzą reklamową tejże srajtaśmy o dziwo nie jest Natasza Urbańska, czy inna celebrytka, tylko mała, pozornie niewinna jak (nomen onem) nieobsrana łąka owieczka. Zapewne powiecie, że symbolizuje miękkość papieru? Że dzięki tej owieczce wiecie, że wasz tyłek na do czynienia z czymś przyjemnym, a nie z pumeksem? Jesteście w błędzie. Nie znacie się na symbolach, a wasze dusze potępione na wieki wieków amen pozostaną.

... owieczka na opakowaniu i na rolce srajtaśmy to Baranek Boży! A umieszczenie go właśnie tam to zbezczeszczenie Pana Boga, wszystkich katolików i semicki spisek zarazem! Co ciekawe, część parafian, zamiast zrzucić pomysł księdza na barki szampańskiej nocy sylwestrowej, ochoczo przytaknęła kaznodziei. Jeden z oburzonych ludzików stwierdził nawet, że opisze złowieszczy papier w swojej pracy dyplomowej traktującej o prześladowaniu współczesnego kościoła. Firma produkująca Lambi Metsä Tissue twierdzi, że zarzuty proszę księdza Szyszki są wyssane z palca albo i z dupy. No ale Żydzi i Masoni nigdy nie przyznają się do swoich spisków.

Na szczęście nawet kuria radzi swojego pracownikowi wrzucenie nieco na luz. Jak doniósł korespondent z mojej agencji Chuj mnie to obchodzi, do księdza Stasia wysłano dwóch krzepkich kleryków, którzy mają wprowadzić w życie naszego bohatera hasło Janka Ziobry „Luz w dupie”. I tym pozytywnym akcentem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz